środa, 31 grudnia 2014
CHLEB DOMOWY na drożdżach
Grunt to się nie poddawać. Jak już wyczujecie jaką gęstość powinno mieć ciasto do Waszego piekarnika będzie już tylko frajda ;-). Zrobiłam kilka chlebów, na podobnych bardzo proporcjach i w różnych kombinacjach przygotowania. Najbardziej przypadł mi do gustu ten własny;-).
Potrzebne:
- 500g mąki (tu mieszanka lubelli żytnia/orkiszowa/pszenna)
- 30g drożdży świeżych
- 1/3 łyżeczki cukru
- 2 szklanki ciepłej wody
- 1 łyżeczka soli
- tłuszcz do wysmarowania formy
- opcjonalnie ziarna (tu garstka sezamu)
Jak zrobić:
Drożdże rozkruszyć zasypać cukrem i zalać połową szklanki wody. Rozpuścić, zasypać kilkoma łyżkami mąki, dodać sól, wymieszać i odstawić na chwilę (około 10 min, drożdże powinny ruszyć). Następnie dodać do drożdży resztę mąki i wodę; wyrabiać ciasto do momentu odklejania się od rąk i miski. Jeśli chcecie dodać ziarna proponuję je wsypać przed ukończeniem wyrabiania. Następnie przełożyć ciasto do formy, posypać mąką, przykryć lnianą ściereczką i dać mu czas by sobie urosło (około 30-40 minut). Wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 stopni; po 10 min zmniejszyć temperaturę do 200 i piec przez około 30 minut. Po upieczeniu wyciągnąć z formy i studzić na kratce. smacznego;-).
Na opakowaniu mieszanki z lubelli jest napisane by ciasto wyrobić powtórnie po pierwszym wyrośnięciu.. no cóż.. w efekcie - bo i tak było robione - chleb wyszedł dość mocno zbity i suchy. Możliwym, że powinnam dać mu więcej czasu na wyrośniecie ..tylko skąd brać ten czas?? ;-)) Jak widać na zdjęciu dobrze wyszło - i smacznie - bez podwójnego wyrabiania. Skórka była chrupiąca a środek mięsisty i wilgotny...tak jak powinno być ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)