Tindora (Coccinia grandis) to gatunek tropikalnego pnącza z rodziny dyniowatych, uprawiany w krajach azjatyckich dla jadalnych owoców. Owoce, zarówno niedojrzałe (zielone) jak i dojrzałe (czerwone) zawierają dużo witaminy A i C oraz betakarotenu. Zalecany jest przy problemach cukrzycowych.
Zaintrygowało mnie to warzywo swym wyglądem, bowiem przypomina małe ogórki (długość nie przekracza 4cm). Przetestowałam surowe i duszone. Są chrupkie, w smaku delikatne i tak na prawdę nie inwazyjne;-). Postanowiłam więc spróbować, a że dobre więc śmiało polecam. (Oczywiście mogą być problemy z kupieniem więc można zastąpić małym świeżym gruntowym ogórkiem lub malutką cukinią)
Potrzebne:
- 2-3 świeże tindori
- 1 pomidor
- kilka listków świeżej mięty
- szczypta soli
Jak zrobić:
Tindori dokładnie umyć, sparzyć, odciąć końcówki i pokroić w plasterki. Pomidora sparzyć, obrać ze skórki i pokroić w kostkę. Wymieszać razem w miseczce z drobno poszatkowanymi listkami mięty. Doprawić solą jeśli ktoś koniecznie musi.
Smacznego ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz