środa, 11 kwietnia 2012

ZUPA BRACI MADZIARÓW

Co prawda kuchnia węgierska należy do dość wyrazistej ale.. ale przecież papryka nie jedno ma imię ;-) Obecnie można kupić w miarę dobrą, słodką paprykę czerwoną , która to dzisiaj zdominowała nasz obiad.
Obiad jednodaniowy, bowiem zupa została potraktowana blenderem by można było spokojnie nakarmić ulunga po basenowych ekscesach ;-). Zupę gotowałam dla mnie i syna więc porcje są powiększone.

(Zdjęcie pożyczone ale oddaje to co było w naszym garnku.)








Potrzebne:
- 2 podudzia kurczaka ( tu mam dylemat bo z punktu anatomii wychodzi na to, że to są łydki  ;-)
- mały ziemniak
- marchewka
- 1/2 pietruszki
- 2-3 różyczki brokułowe
- 2 łyżki groszku zielonego
- 3 łyżki kukurydzy
- garstka fasolki szparagowej
- mała cebulka
- 1/2 świeżej papryki (obrać ze skóry)
(..i co tam jeszcze wam wpadnie do gara ;-)
- kilka ziaren kolorowego pieprzu
- liść laurowy
(gotowane w 450ml wody)

Jak zrobić:
Mięso z marchewką, cebulą, pietruszką, liściem  laurowym i pieprzem zagotować. Następnie dodać groszek, fasolkę i kukurydzę i gotować na małym ogniu przez około 10 min. W tym czasie paprykę pokroić na małe paski lub kawałki i dodać do zupy razem z brokułami. Wszystko razem gotować do miękkości mięsa.
W  blenderze wylądowało mięsko z jednego udka i większość warzyw. W efekcie powstała dość gęsta masa z kawałkami warzyw, którą rozrzedziłam dosłownie łyżką rosołu. 
Małe pobasenowo wciągnęło prawie całą porcję, a w domu poprawił zupą, którą zapijał odgrzaną swoją dolę;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz